Czym są nurty terapeutyczne i jak wybrać dobry dla siebie?

Nurty, podejścia, szkoły. Terapia humanistyczna, egzystencjalna, psychodynamiczna, poznawczo-behawioralna, Gestalt, systemowa. Jak się w tym nie zgubić i dobrze wybrać?

Joanna Piekarska
Notatki terapeutyczne

--

Nurtów terapeutycznych jest wiele i wciąż powstają nowe. Dziś przedstawiam te najbardziej popularne i dostępne w Polsce.

Podejście psychodynamiczne: aby to, co nieświadome, stało się świadome

Psychoterapia psychodynamiczna polega na zajmowaniu się uczuciami po to, by zrozumieć nieuświadomione przyczyny naszego cierpienia. Kiedy je zrozumiemy, będziemy mieli większy wpływ na swoje życie. A dopóki pozostają nieznane, powodują różne objawy. Z nieświadomością jest trochę jak z prądami morskimi: na pierwszy rzut oka jej nie widać, ale ma na nas ogromny wpływ.

Rola terapeuty polega na tym, żeby pomóc pacjentowi w lepszym zrozumieniu siebie poprzez pytania, stawianie hipotez, dzielenie się obserwacjami. Od pacjenta oczekuje się szczerego dzielenia się swoimi uczuciami i myślami, aby terapeuta mógł go poznać, zrozumieć i dzięki temu pomóc mu w rozumieniu własnego życia. Ponieważ człowieka najmocniej kształtują pierwsze lata życia i relacje z opiekunami, najczęściej z rodzicami, omawianie ich bywa ważną częścią terapii. Nie jest jednak najistotniejsze. Wydarzenia z przeszłości mają znaczenie o tyle, o ile wpływają na obecne kłopoty pacjenta. Ważne są też tzw. swobodne skojarzenia, czyli rozmowa o wszystkim, co przychodzi do głowy. Dają one dostęp do nieświadomych procesów. Nie musimy się obawiać, że terapeuta będzie „wyciągał” z nas cokolwiek na siłę. Opór przed mówieniem o tym, co trudne, traktuje się raczej jako źródło informacji, niż jako przeszkodę do sforsowania.

Ważnym elementem leczącym w terapii psychodynamicznej jest relacja terapeutyczna. Jak to działa, dobrze wyjaśnia dr Sławomir Murawiec w rozmowie z Agnieszką Sową (Poradnik Psychologiczny „Polityki” tom 20.):

Terapeuta pomaga pacjentowi odkryć wpływ nieświadomych wzorców, postaw i modeli, które powodują np., że buduje związki wyłącznie z kobietami podobnymi do swojej matki. Robi to, pozwalając na przeniesienie tych emocji na siebie, co jest centralnym punktem psychoterapii psychodynamicznej. Pacjent doświadcza w stosunku do psychoterapeuty emocji odnoszących się tak naprawdę do innych osób, tych właśnie osób z dzieciństwa, z przeszłości. (…) A psychoterapeuta dysponuje wiedzą i technikami, dzięki którym jest w stanie uświadomić pacjentowi, że on nie jest tą osobą z przeszłości, że to już jest zupełnie inna sytuacja, a pacjent nie jest już trzyletnim dzieckiem. I że te same postawy i emocje, odkrywane w psychoterapii, pacjent przenosi na inne osoby w swoim realnym życiu. Co mu najczęściej niezbyt służy. Wtedy może nastąpić aktualizacja postaw i emocji. Mówiąc językiem komputerowym, taki up-date, uaktualnienie. Sam wgląd intelektualny w tym nie pomaga. Dopiero połączony z przeżyciem emocjonalnym w relacji z drugą osobą ma wartość leczącą.

Terapia psychodynamiczna jako jedyna stawia sobie za cel zmianę struktury osobowości, tak by nie generowała ona w przyszłości kolejnych kłopotów emocjonalnych, a nie tylko rozwiązanie bieżącego problemu. Jest to jednak możliwe raczej w terapii długoterminowej.

Ten rodzaj psychoterapii jest mi najbliższy, bo takiego się uczę. Mimo to jestem daleka od polecania go wszystkim. Na pytanie, jakimi zaburzeniami zajmuje się terapia psychodynamiczna, odpowiedziałabym, że może zajmować się wszystkim. Pod warunkiem, że pacjent ma chęć i gotowość do refleksji nad sobą i głębszym znaczeniem swoich trudności.

Jeśli osoba potrzebująca pomocy chce wyłącznie szybkiego ustąpienia objawów i nie jest zainteresowana badaniem i poznawaniem siebie, to terapeuta psychodynamiczny wiele nie zdziała. Takim osobom polecałabym inne podejścia, choć cudów nie ma — każde z nich będzie pewnie wymagało choćby odrobiny refleksyjności.

Podejście poznawczo-behawioralne: zmienić sposób myślenia

W tym podejściu zakłada się, że to, jak się czujemy, zależy bezpośrednio od tego, w jaki sposób myślimy o sobie i o świecie. Utrwalony sposób myślenia (np. o sobie jako złym, o świecie jako niebezpiecznym) powoduje objawy, np. depresyjne albo lękowe. Różne wydarzenia uruchamiają w nas pewne przekonania, które z kolei wywołują reakcję emocjonalną i objawy.

Terapeuci poznawczo-behawioralni uważają, że reakcję emocjonalną wywołuje nie sytuacja, ale nasz sposób myślenia o niej. A sposób myślenia można obserwować i następnie zmieniać, aby poprawić samopoczucie. Kluczowe przekonania powstają w wyniku doświadczeń z dzieciństwa, często pod wpływem zachowania rodziców i innych bliskich osób. Są wzmacniane przez późniejsze wydarzenia, które tłumaczymy sobie zgodnie z tym, co przekazali nam bliscy. W dorosłym życiu często zdarza się coś, co uruchamia te przekonania i negatywne myślenie o sobie — i wtedy zaczynamy mieć kłopoty.

Terapeuta poznawczo-behawioralny pomaga pacjentowi rozpoznać negatywne myśli i przekonania, zweryfikować je (czy są zgodne z rzeczywistością) i sprawdzić, czy można zbudować takie przekonania, które będą mu bardziej służyły. W zmianie sposobu myślenia pomaga też tworzenie nowych doświadczeń. Pacjent wspólnie z terapeutą planuje, w jaki sposób zweryfikuje trafność swoich przekonań (np. że gdy wsiądzie do windy, stanie mu się coś złego). Potem wchodzi do windy i konfrontuje się z uczuciami, które temu towarzyszą.

To terapia dla osób, które lubią strukturę: zadania domowe, regularne podsumowania, bardzo precyzyjnie wytyczone cele. Niektórym łatwiej się odnaleźć w takim rodzaju terapii niż pracować nad uświadomieniem sobie tego, co nieświadome.

Wiele badań potwierdza skuteczność terapii poznawczo-behawioralnej. Jest ona najdokładniej zbadanym rodzajem terapii. Zarzuca się jej natomiast, że działa tylko na objawy, nie usuwając głębszych przyczyn, co może skutkować nawrotami.

Podejście systemowe: wpływ interakcji rodzinnych

Terapeuci systemowi patrzą na świat jak na wielopiętrowy system złożony z wielu podsystemów. Także rodzina jest systemem. Jej członkowie wchodzą ze sobą w stałe relacje i mają na siebie wzajemnie wpływ. Terapeuta przygląda się temu, co się dzieje między osobami w systemie, ale zastanawia się też, jaki jest związek między procesami kulturowymi a funkcjonowaniem rodziny. Pamiętając o tym, co może się dziać we wnętrzu poszczególnych członków rodziny, terapeuci zwracają uwagę też na to, co się dzieje w przestrzeni między nimi.

W tym sposobie myślenia za problem rodzinny nigdy nie odpowiada jedna osoba, ale wpływają na niego wszystkie. Każda rodzina ma swoją niepowtarzalną organizację życia. Są w niej podsystemy (np. rodzice-dzieci), między nimi są różne układy. Mają na to wpływ przekazywane z pokolenia na pokolenie przekonania dotyczące relacji, rodziny i jej roli w życiu człowieka. Problemy rodzinne pojawiają się wtedy, gdy jakiś sposób porozumiewania się wewnątrz systemu przestaje dobrze działać. W przyglądaniu się problemom rodziny pomocna bywa analiza drzewa geneaologicznego, która pokazuje, jak nieświadomie realizujemy schematy obowiązujące w naszej rodzinie w poprzednich pokoleniach.

Sytuacje, w których poleca się terapię systemową, to konflikty małżeńskie, konflikty rodziców z dorastającymi dziećmi, sytuacje kryzysowe w rodzinie. W spotkaniach uczestniczy albo para, albo cała rodzina. Zdarza się, że np. na jedno ze spotkań zapraszani są wszyscy członkowie rodziny mieszkający pod jednym dachem. Czasem stosuje się też elementy terapii systemowej w terapii indywidualnej, aby pomóc pacjentowi zrozumieć system zależności, w którym żyje.

Prof. Bogdan de Barbaro mówi: „Terapia adresowana jest do systemu, ale z nadzieją, że że dzięki jego naprawie poprawi się sytuacja jednostki”. Podkreśla też wagę dylematu, przed którym stają osoby zakładające nową rodzinę: czy chcemy budować nowy autorski projekt małżeństwa i rodziny, czy być lojalni wobec dziadków i pradziadków i powielać ich projekt? W każdym małżeństwie spotykają się osoby z dwóch różnie działających systemów i czasem trudno jest razem stworzyć coś, co dla obu stron jest satysfakcjonujące. Uświadomienie sobie, jaki rodzinny schemat realizujemy, i podjęcie decyzji, że chcemy inaczej, przekłada się na zmianę na lepsze.

Terapia Gestalt: „Zmieniaj się, pozostając sobą”

Ten rodzaj terapii łączy elementy egzystencjalizmu, fenomenologii, psychoanalizy, terapii ciała i filozofii wschodnich. Ważne jest w nim całościowe widzenie człowieka jako jedności psycho-fizyczno-duchowej. Terapeuci Gestalt podkreślają, że najważniejsze jest uświadomienie sobie, w jaki sposób chcemy przeżyć nasze życie, i stawanie się coraz bardziej jego autorem. A to staje się możliwe dzięki zbudowaniu silnej tożsamości. Ważne pytanie brzmi: kim jestem, czego potrzebuję i w jaki sposób chcę to zdobywać? Twórca tego nurtu Fryderyk Perls zauważył, jak ważny w rozwoju człowieka jest proces odżywiania. To, w jaki sposób przechodzimy jako dzieci od bycia karmionymi do samodzielnego odżywiania się, ma wpływ na to, w jaki sposób jako dorośli będziemy zaspokajali swoje potrzeby, również te emocjonalne.

Od urodzenia jesteśmy w kontakcie z otoczeniem. Ten kontakt, rozumiany jako zdolność do przepływu i wymiany między człowiekiem a jego środowiskiem, pozwala na zaspokajanie potrzeb i rozwój. Człowiek ma też naturalną zdolność do tworzenia nowych sposobów radzenia sobie w nieznanej sytuacji. To także wspiera rozwój, jednak gdy coś zakłóca te naturalne procesy, sztywno trzymamy się pewnych sposobów reagowania na kryzysowe sytuacje i nie jesteśmy w tym elastyczni. To przysparza nam cierpienia. Terapia Gestalt koncentruje się na przywracaniu naturalnego przebiegu tych procesów.

Gestalt często jest kojarzony z słynną już techniką pustego krzesła, uderzaniem w poduszki, dramą i innymi nietypowymi technikami. Nie sprowadza się jednak do tego. Terapeuta pomaga nam zrozumieć, w jaki sposób postrzegamy świat i jakie znaczenie nadajemy temu, co nas spotyka. Chodzi o to, by pacjent dowiedział się, kim jest, a dzięki temu — czego potrzebuje i pragnie, oraz by mógł później dokonywać wyborów zgodnych ze swoją tożsamością. Częścią terapii jest też nauka kreatywnego zaspokajania potrzeb we współpracy z otoczeniem. Jej głównym celem jest przywrócenie zdolności radzenia sobie w nowych, trudnych sytuacjach.

Dawniej podstawową formą terapii Gestalt była terapia grupowa. Często stosowano tzw. indywidualną pracę na tle grupy. Obecnie odchodzi się od tej formy pracy. Gestalt poleca się w leczeniu depresji, fobii, zaburzeń psychosomatycznych, nerwicach natręctw. Jest polecany też osobom poszukującym poznania siebie, samoakceptacji i rozwoju swojego potencjału.

To teraz najtrudniejsze pytanie — jak wybrać? Z większości badań naukowych wynika, że skuteczność terapii nie zależy od nurtu. Kłopot z tymi badaniami jest jednak taki, że koncentrują się na objawach, a nie badają trwałości zmiany.

Wiadomo jednak, że niezależnie od nurtu, najskuteczniejsi terapeuci mają pewne wspólne cechy. Anna Król-Kuczkowska w tekście “Co nowego na kozetce” (“Charaktery nr 9/2016) pisze o wynikach badań psychologów Barry-ego Duncana i Scotta Millera z 2010 roku:

Świetnych terapeutów cechują: entuzjazm, autentyczność, dostępność, odwaga i pewność siebie. Są bardzo zidentyfikowani z podejściem, w jakim pracują, a jednocześnie stosują je elastycznie — biorąc pod uwagę możliwości i potrzeby pacjenta. Najpierw pacjent, potem teoria i metoda — taką zasadą się kierują. Wkładają dużo wysiłku w przygotowanie pacjenta do terapii: wspólnie ustalają obszar do pracy terapeutycznej, budując w ten sposób dobre przymierze. Są ambitni i dążą do maksymalnej poprawy u pacjenta, największej z możliwych. Nieustannie się uczą i rozwijają, są otwarci na informacje zwrotne od pacjentów. Zmieniają się pod wpływem tych informacji, nie przyjmują ich obronnie, ale zachęcają pacjenta do komentowania przebiegu terapii i znalezienia wspólnego rozwiązania, jeśli pojawi się problem. Są “mistrzami relacyjności” — zajmują się nie tylko tym, co dzieje się tu i teraz, ale także uczuciami agresywnymi i przemocowymi w terapii.

Na pewno warto się zastanowić, który nurt wydaje się najbliższy nam i naszej wrażliwości. Jeśli założenia jakiegoś podejścia do nas nie przemawiają albo wręcz się z nimi nie zgadzamy, to taka terapia nie może być w naszym przypadku skuteczna. Warto też szukać dobrego terapeuty: zwrócić uwagę na cechy wymienione wyżej, ale przede wszystkim na to, jak się czujemy w kontakcie z nim. W końcu spędzimy z nim sporo czasu, więc dobrze, żebyśmy się czuli swobodnie...

Więcej wskazówek, jak znaleźć dobrego terapeutę, znajdziecie tutaj. A następny tekst na blogu https://notatkiterapeutyczne.pl/ już w najbliższy czwartek.

--

--

Psychoterapeutka i dziennikarka, związana zawodowo z Pracownią Dialogu w Warszawie